sobota, 3 maja 2014

Prolog

Siedzenie za barem w klubowej kawiarni FC Barcelony to coś co niektórzy mogliby uznać za pracę marzeń. Jednak nie ja. Fascynacja piłką nożną to coś czego nigdy nie rozumiałam. Jednak dziś zmuszona jestem pracować tu. Dziś zaczynam, jak to powiedział mój tata „wymarzoną pracę”. Najchętniej już bym to rzuciła ale nie mogę tego zrobić. Obiecałam sobie, że spróbuję. Chcę czegoś nowego w swoim życiu. Dosyć spędzania całego wolnego czasu wśród książek. Mam siedemnaście lat. Muszę żyć. Jednak kiedy myślałam o tych wszystkich nadętych piłkarzynach których będę zmuszona obsługiwać to od razu mam ochotę wyjść stąd i nigdy nie wracać. Siedząc na barowym krześle obserwowałam grupkę mężczyzn wchodzących do kawiarni. Nie dało się ich nie zauważyć. Wszyscy się uśmiechali i żartowali. Emanowali pewnością siebie. Z zadumy wyrwała mnie moja partnerka na dzisiejszej zmianie i najlepsza przyjaciółka Liv.
- No młoda! Mamy naszych najważniejszych klientów.- wypowiedziała te słowa z uwielbieniem w głosie.- Łap notatnik i do stolika!- dodała z chytrym uśmieszkiem. Wstając ze stołka przyodziałam na twarz uśmiech i odwróciłam się ruszając w stronę stolika po drodze zgarniając notes z blatu. Kiedy stanęłam przed stolikiem moja pewność siebie wyparowała momentalnie. Stałam tam nagle nie wiedząc co powiedzieć podczas gdy mężczyźni taksowali mnie wzrokiem palącym niczym ogień na wskroś. Poczułam jak na moją twarz wypełza rumieniec i jakimś cudem udało mi się wyjąkać:

- Co podać…?
_______________________________________________________________

Witajcie kochani na moim nowym blogu :* Mam nadzieję, że spodoba wam się prolog J Ja osobiście jestem z niego średnio zadowolona ale mam nadzieję, że pierwszy rozdział będzie lepszy J Proszę was wszystkich o komentarze ze szczerą opinią :* Więc… Czekam na komentarze a im więcej ich będzie tym szybciej pojawi się pierwszy rozdział :D
Przytulić :*